Dobry architekt musi mieć w sobie coś z psychologa. Dzięki temu wnętrze domu lub mieszkania jest w stanie idealnie dopasować do preferencji właścicieli. I to w wielu aspektach, od układu pomieszczeń przez całą sferę funkcjonalną aż po stronę estetyczną. Jak się okazuje przydaje się także wiedza socjologiczna, która wskazuje, jak różne potrzeby mają osoby z poszczególnych generacji. To, co jest priorytetem w stylu życia „Xsów”, jest dalekie od wyborów „Zetek”. Tę zależność dostrzegł również deweloper Matexi, który swoją inwestycję XYZ Place w Warszawie zbudował „Z pasją dla pokoleń”. Zaprojektowania mieszkań dla osób z generacji X, Y, Z, przyszłych klientów Matexi, podjęła się architektka Aleksandra Nowacka z Deer Design Business.
XYZ Place – ta nazwa mówi wiele, nie tylko o adresatach tej inwestycji. – Ma podkreślać dobrosąsiedzki klimat tworzony przez ludzi w różnym wieku, czerpiących wzajemne korzyści ze swoich doświadczeń i perspektyw. XYZ Place to nie tylko miejsce do życia, ale przede wszystkim ludzie, którzy tworzą zwartą społeczność, mimo że są z różnych generacji. Bo wspólnie znaczy lepiej – wyjaśnia Sylwia Skrętowska, Marketing Coordinator.
W inwestycji XYZ Place deweloper Matexi zaprojektował wieloetapowe osiedle z mieszkaniami liczącymi od 28 do 88 m2. A to, jak wykorzystać ich potencjał, odpowiadając na oczekiwania klientów z różnych przedziałów wiekowych,pokazują zindywidualizowane projekty autorstwa Aleksandry Nowackiej z Deer Design Business. Jej zadaniem było stworzenie wnętrz pasujących do poszczególnych generacji. Oto efekt.
Pokolenie X, czyli dzieci boomersów
Urodzili się w PRL-u, ale dorastali już w Polsce po zmianach ustrojowych w 1989. Jako pierwsi mieli w domach własne komputery, wysyłali maile, dzwonili z komórek. Na fali globalnych zmian wielu z nich zrobiło kariery w korporacjach. Czują się odpowiedzialni i za swoją pracę, i za rodzinę, i za szersze społeczności – od lokalnych wspólnot po problemy globalne.
Każdy dzień przynosi im wyzwania, dlatego osoby z pokolenia X swoje domowe zacisze traktują często jako miejsce regeneracji sił i odpoczynku. Oczekują więc wnętrz przytulnych, pełnych harmonii i ponadczasowych. Z tą myślą Aleksandra Nowacka zwróciła się ku nowoczesnej klasyce – są tu wyrafinowana prostota i szlachetne formy, przełamane miękkimi tkaninami. Całość aranżacji utrzymana jest w kontrastowej gamie ciepłych barw – złamanych bieli, beżu i brązów.
W salonie wyjątkowe znaczenie ma jedna strefa – jadalnia. Z dużym stołem, który pomieści wszystkich krewnych czy przyjaciół. W salonie nie zabrakło też miejsca ani dla ulubionych książek, ani dla cennych pamiątek rodzinnych i zdjęć, które podkreślają społeczne zaangażowanie pokolenia X
Pokolenie Y, czyli milenialsi
W dorosłość wchodzili na początku lat 2000. Ukształtowała ich więc era błyskawicznego rozwoju technologii cyfrowej, a otwarte granice państw UE dały im wielkie możliwości rozwoju – od edukacji po karierę zawodową. Z kolei doświadczenia kapitalizmu pozwoliły pokoleniu Y krytycznie spojrzeć na niektóre wybory życiowe rodziców. Dlatego milenialsi mają inne podejście do pracy. Znakomicie wykształceni i świadomi swej pozycji na rynku oczekują nie tylko dobrej pensji, ale i interesujących wyzwań.
Jak wynika z rozmów z klientami należącymi do tej generacji, ich mieszkania mają być miejscem ukojenia – bezpieczną enklawą w pełnym niepokoju świecie. Wobec tego Aleksandra Nowacka z Deer Design Business sięgnęła po gamę barw ziemi z przewagą złamanej bieli. Tak delikatną kolorystykę ożywiła fakturami i miękkimi tkaninami.
Całość aranżacji jest niezwykle lekka, o czym wiele mówią m.in. lampy czy przedmioty z pogranicza wzornictwa przemysłowego oraz sztuki czystej – takie jak rzeźbiarskie stoliki kawowe, plakaty na ścianach i liczne dodatki o niebanalnej formie. W tle wyraźnie zaznacza się jednak sfera praktyczna – starannie zaprojektowane, funkcjonalne miejsce do pracy z domu. Stół jadalniany to zarazem komfortowe biurko, choć na laptopie można pracować także wygodnie siedząc na kanapie.
„Gen Z”, czyli „Zetki” – pokolenie „urodzone ze smartphonem w ręku”
To pierwsza generacja, która nie zna świata bez powszechnego dostępu do internetu, bez smartfonów, bez mediów społecznościowych. „Zetki” charakteryzują się dużą otwartością, wysokim poziomem tolerancji, jak również chęcią poznawania innych ludzi i gromadzenia doświadczeń. Troszczą się o kwestie społeczne oraz ekologiczne, a także o własny dobrostan. Nie chcą spędzić całego życia przy biurku, jak znaczna część ich rodziców i dziadków. Miejsce oraz formę pracy starają się dopasować do tego, co dla nich najważniejsze – relacji z bliskimi, zainteresowań albo działania na własny rachunek. Indywidualizm i niezależność tego pokolenia pokazują także wnętrza.
W sferze social mediów „Zetki” rozwijają własną estetykę, tylko częściowo pokrewną trendom uznawanym przez starsze generacje. To właśnie one „odkryły” postmodernizm, czyli styl lat 90. XX wieku w najbardziej spektakularnym wydaniu.
Biała baza wnętrza jest tu jak płótno, na którym pojawiły się mocne plamy koloru. Barwa służy do tego, by przedmiotom typowym nadać niepowtarzalny charakter, a w jednoprzestrzennym wnętrzu wydzielić strefy funkcjonalne. O przyzwyczajeniach „Zetek” wiele mówi projektor z ekranem zamiast telewizora, a także dekoracyjny ledon na tle ogrodu wertykalnego – w miejsce standardowego obrazu lub plakatu. Inspirująca przestrzeń ma w sobie coś z galerii sztuki i coś z placu zabaw. A przy tym – co nie bez znaczenia – jest ogromnie insta-friendly!