Wraz z Olgą Grabowską z zespołu Deer Design odliczamy i punktujemy najczęstsze błędy popełniane podczas samodzielnej aranżacji i wykończenia mieszkania. Czy warto skorzystać z pomocy specjalisty? Lista stworzona przez naszą architektkę wnętrz rozwiewa wszelkie wątpliwości!
10. Źle zaplanowana instalacja
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez inwestorów jest niedostosowanie instalacji hydraulicznej, elektrycznej i teletechnicznej do wymogów codziennego życia. Dotyczy to choćby liczby, rodzaju czy usytuowania gniazdek elektrycznych. Wiedzieliście, że planując zakup toalety myjącej musicie pomyśleć o dodatkowym gniazdku w łazience? No właśnie! Dlatego najlepiej zdać się w tej kwestii na fachowców.
9. Brak ergonomii
Zły układ funkcjonalny mieszkania to częsty problem. Ergonomia jest szczególnie ważna w kuchni. Odpowiednio zaplanowany trójkąt roboczy, dostosowanie wysokości blatów do wzrostu gospodarzy czy głębokość szafek decydują bowiem o codziennym komforcie domowników. Nie warto pozostawiać tych spraw przypadkowi.
8. Punkty kolizji
Całościowe spojrzenie na projekt przez architekta oznacza m.in. analizę wszystkich punktów potencjalnej kolizji i ich eliminację. To kwestia zasadnicza, szczególni w przypadku małych przestrzeni. Na pewno nie chcecie, aby drzwi do sypialni zahaczały o klamkę do łazienki. Potencjalnych punktów kolizji jest wiele, ich usunięcie warto powierzyć specjalistom.
7. Brak doświadczonego menedżera
Proces wykończenia mieszkania składa się z wielu etapów i elementów. To praca na cały etat. Trzeba wybrać materiały i meble, zadbać o to, aby do siebie pasowały, zsynchronizować terminy dostaw z harmonogramem ekipy wykończeniowej i nadzorować jej pracę. Wzięcie na siebie funkcji menedżera projektu często skutkuje opóźnieniami, frustracją i wyższymi, od zakładanego budżetu, kosztami. Nie wart ryzykować!
6. Kupowanie marki, a nie jakości
Kupując materiały czy meble na własną rękę często ulegamy reklamom. Nie znając branży wykończenia wnętrz trudno się samemu poruszać w gąszczu marek. Warto mieć przewodnika, który wskaże nam wysokiej jakości produkty dostępne w rozsądnych cenach, a także doradzi, w co warto zainwestować, a na czym można oszczędzić.
5. Fast fashion we wnętrzach
Przeglądając Instagrama czy Printeresta zachwycamy się aktualnie obowiązującą modą. Pamiętajmy, że - podobnie jak na wybiegach - trendy wnętrzarskie często się zmieniają. Urządzając mieszkanie na lata, warto zainwestować w ponadczasowe rozwiązania, a hity sezonu stosować z umiarem. A najlepiej to zrobić pod czujnym okiem architekta.
4. Wishful thinking
Myślenie życzeniowe podczas projektowania i wykańczania mieszkania prowadzi do wielu rozczarowań i frustracji. To proces, który wymaga precyzyjnego planowania i doświadczenia, tylko wówczas przebiega sprawnie i terminowo. Czy warto się o tym przekonać na własnej skórze?
3. Nieszablonowość
Projektując i wykańczając samodzielnie wnętrze opieramy się na inspiracjach, powielamy podpatrzone schematy i rozwiązania. Współpracując z architektem mamy możliwość opowiedzenia mu o swoich upodobaniach, potrzebach i oczekiwaniach. Efektem takiej kooperacje są nieszablonowe projekty skrojone na miarę.
2. Spójność projektu
Rolą architekta jest całościowe spojrzenie na projekt, pogodzenie upodobań i gustów inwestorów tak, aby powstała harmonijna i funkcjonalne przestrzeń. Samodzielna aranżacja mieszkania często wiąże się z przypadkowymi zakupami i owocuje niespójnym pod względem stylistyki wnętrzem, w którym żaden z domowników nie czuje się dobrze.
1. Remont na własną rękę nigdy się nie kończy
Zaletą pracy z architektem i korzystania z programu wykończenia pod klucz jest przewidywalność. Mając gotowy projekt, harmonogram prac, budżet i sprawdzoną ekipę zyskujemy pewność, że remont przebiegnie bez większych niespodzianek. Działając na własną rękę zawsze mamy pokusę, aby coś dodać, ulepszyć lub zmienić. Tylko od Was zależy, czy chcecie, aby proces wykańczania wymarzonego mieszkania trwał w nieskończoność, czy wolicie powierzyć go profesjonalistom.
Obejrzycie countdown Olgi Grabowskiej z zespołu Deer Design!
Udostępnij w:
